W świecie czytników każdy ma swojego faworyta, ale trzy marki wyjątkowo dobrze odpowiadają na codzienne potrzeby: PocketBook, Onyx Boox i Kobo. PocketBook stawia na intuicyjne menu, fizyczne przyciski i wygodne Send-to (transfer plików), do tego płynnie radzi sobie z plikami oraz audiobookami przez Bluetooth. Onyx Boox oferuje Androida z aplikacjami, mocne narzędzia do PDF i notowania rysikiem oraz wysoką wydajność. Kobo wyróżnia dopracowana typografia (regulacja grubości czcionki, staranne dzielenie wyrazów, stabilne justowanie), równomierne ComfortLight Pro oraz wbudowana synchronizacja z Dropboxem i Dyskiem Google. Ten przewodnik porządkuje te różnice i — dla uczciwego porównania — zestawia po jednym 7 oraz 10’3 – calowym flagowcu z każdej marki, aby łatwo wskazać Najlepsze marki czytników e-book w 2025 pod konkretne scenariusze.
PocketBook — wygoda na start i spokój na lata
PocketBook stawia na intuicyjne menu, fizyczne przyciski do zmiany stron i wygodne wysyłanie plików przez Send-to (transfer plików) oraz chmurę; w średniej i wyższej półce cenowej dochodzi TTS (Text To Speech – czytanie tekstu na głos) i odsłuch audiobooków przez Bluetooth (w najtańszych modelach Bluetooth nie występuje, więc funkcje audio zależą od wersji). Interfejs działa lekko, słowniki są pod ręką, a wybrane konstrukcje oferują wodoszczelność — to zestaw cech, który ułatwia spokojne, bezproblemowe czytanie i szybki start. Marka utrzymuje rozsądny stosunek ceny do możliwości oraz zapewnia częste aktualizacje.

Onyx Boox — elastyczność Androida i narzędzia do pracy
Onyx Boox wszystkie modele posiadają Androida, który pozwala instalować ulubione aplikacje do czytania, notowania i chmury, a mocne podzespoły zapewniają płynność także przy złożonych PDF-ach (tabele, wiele grafik, skany). Do dyspozycji są praktyczne funkcje: podział ekranu, tryby odświeżania dopasowane do tekstu i komiksów, szybkie przycinanie marginesów, wygodne zaznaczanie i eksport notatek. W modelach z rysikiem łatwo planować, szkicować i podpisywać dokumenty (nie każdy Onyx obsługuje rysik — warto sprawdzić specyfikację). Szeroki zakres ustawień to plus: da się dopasować wygląd tekstu, gesty, reakcję ekranu i oszczędzanie energii do własnych nawyków. Integracje z Dropboxem, Dyskiem Google i autorską chmurą Onyxa do, której każdy użytkownik dostaje 10 GB darmowego miejsca.

Porównanie 7″ kolorowych modeli
Rynek czytników z kolorowym ekranem rozwija się bardzo szybko, a producenci coraz częściej oferują kompaktowe, 7-calowe propozycje. To format, który łączy mobilność z wygodą czytania i dodatkowo pozwala korzystać z zalet technologii Kaleido. Wybór nie jest jednak oczywisty – każdy z dostępnych modeli ma inne mocne strony i kieruje się do trochę innego odbiorcy.
Porównanie obejmuje: funkcje dodatkowe, pojemność baterii, design i ergonomię chwytu. Sprawdzona zostanie także praktyczna użyteczność: Onyx Boox Go 7 Gen II pełni rolę kompaktowego e-notatnika z obsługą rysika i aplikacjami z Google Play, a przy tym dobrze nadaje się do codziennego czytania; PocketBook Era Color skupia się na komfortowej lekturze bez wsparcia piórka, oferując wygodny dostęp do Legimi i Empik Go; Kobo Libra Colour łączy czytanie z notowaniem (obsługa rysika w ekosystemie Kobo), jednak działa bez Google Play i nie współpracuje z Empik Go ani Legimi. Na końcu sekcji pojawi się jasna rekomendacja: który model najlepiej sprawdzi się do notatek i PDF, który do długich sesji czytania, a który jako uniwersalny wybór na co dzień.
Design i ergonomia — wygoda w dłoni i obsługa jedną ręką
Każdy z trzech modeli ma fizyczne przyciski zmiany stron, więc nie trzeba sięgać do ekranu przy każdej przeczytanej stronie. Kobo Libra Colour i PocketBook Era Color oferują asymetryczny uchwyt z szerszą ramką pod kciuk oraz wodoszczelność IPX8, co daje spokój podczas kąpieli i nad wodą. Onyx Boox Go 7 Gen II stawia na smukły profil i lekką konstrukcję; różnice wagowe względem Libry są symboliczne, a matowe plecki poprawiają pewność chwytu — przy czym brak tu formalnej klasy wodoszczelności. W praktyce Libra i Era ułatwiają pewne trzymanie w komunikacji miejskiej czy podczas stania, natomiast Go 7 Gen II mniej męczy dłoń przy dłuższej lekturze.
Funkcje i ekosystem — aplikacje, notowanie, chmury
Onyx Boox Go 7 Gen II oferuje Google Play, więc pozwala zainstalować potrzebne aplikacje do czytania i pracy w chmurze; w modelu działa także piórko Wacom EMR (bez baterii), które umożliwia ręczne notatki, szkice i podpisy oraz szybki eksport do PDF/PNG. PocketBook Era Color stawia na gotowe rozwiązania dla czytelników: Legimi i Empik Go, wysyłkę plików Send-to-PocketBook, własną chmurę do synchronizacji oraz TTS i audiobooki przez Bluetooth (bez wsparcia rysika). Kobo Libra Colour łączy lekturę z notowaniem przy pomocy Kobo Stylus 2, ma wbudowane integracje z Dropboxem i Dyskiem Google, działa jednak bez Google Play i nie obsługuje Empik Go ani Legimi. Wszystkie trzy korzystają z USB-C, więc wgrywanie kablem pozostaje najszybszą opcją, gdy chmura nie wchodzi w grę.

Bateria i wydajność — realny czas działania na kolorowym E-Ink
Różnice w pojemności prezentują się następująco: Onyx Boox Go 7 Gen II — 2300 mAh, PocketBook Era Color — 2500 mAh, Kobo Libra Colour — 2050 mAh. Sama liczba to jednak połowa obrazu: zużycie energii rośnie wraz z jasnością i barwą podświetlenia, włączonym Wi-Fi/Bluetooth oraz pracą aplikacji w tle. Go 7 oferuje najszersze możliwości (Android, notowanie), więc przy intensywnym użyciu wymaga częstszego ładowania; Era i Libra w bardziej zamkniętych środowiskach częściej utrzymują stabilny czas pracy przy typowej lekturze. Dobre praktyki: po synchronizacji wyłączać łączność, trzymać światło w średnim zakresie z lekkim ociepleniem, a na Onyksie zamykać zbędne aplikacje. Wszystkie trzy ładują się przez USB-C, więc ich ładowanie nie zajmuje zbyt wiele czasu.
Wgrywanie plików i biblioteka — prosto, szybko, po swojemu
Wszystkie trzy modele pozwalają kopiować książki przez USB-C jak na pendrive, a po stronie „bez kabli” różnią się ekosystemem: PocketBook Era Color oferuje wygodne Send-to-PocketBook i własną chmurę do synchronizacji, Kobo Libra Colour ma natywne integracje z Dropboxem i Dyskiem Google, natomiast Onyx Boox Go 7 Gen II korzysta z aplikacji chmurowych dostępnych na Androidzie. Porządkowanie biblioteki wygląda przejrzyście: widok folderów, kolekcje, filtrowanie po autorach i seriach, szybkie wyszukiwanie oraz obsługa zakładek i notatek w tekście. Efekt w praktyce: Era Color stawia na „włącz i czytaj” z prostą wysyłką, Libra ułatwia stałą synchronizację własnych plików z chmurą, a Go 7 pozwala dopasować sposób pracy do własnego schematu — od folderów po aplikacje do zarządzania plikami.
