Premiera Kindle Scribe Colorsoft wywołała spore zainteresowanie, ale w komentarzach czytelników dominują głosy sceptyczne: zwraca się uwagę na ceny niewyróżniające się na tle konkurencji (np. porównania z Kobo Librą Color), brak przycisków fizycznych, a także ograniczoną przydatność w Polsce (język, klawiatura, rozpoznawanie pisma). Pojawiają się też uwagi o zależności od ekosystemu Amazona i pytania, czy nawet nowszy procesor przełoży się na lepszą przeglądarkę względem czytników z Androidem. W tekście streszczamy najczęstsze zarzuty i ilustrujemy je zrzutami ekranu komentarzy ze Świata Czytników.
Najczęstsze zarzuty w komentarzach
Najczęściej pojawia się cena bez przewagi nad konkurencją (np. Colorsoft 32 GB ~973 zł vs Kobo Libra Color 32 GB ~900 zł), brak fizycznych przycisków i mocne uzależnienie od ekosystemu Amazona. Kluczowy wątek to brak wsparcia dla użytkowników posługujących się językiem polskim: brak polskiej klawiatury ekranowej, rozpoznawania polskiego pisma odręcznego i tłumaczenia na polski. Do tego dochodzą ograniczenia Empik Go/Legimi na Kindle (brak aplikacji, wysyłka plików przez komputer, limity). Część osób pyta też, czy nowy procesor poprawi przeglądarkę względem modeli na Androidzie. Pojawia się przy tym tonowanie mitów („pękające ekrany PocketBooków”) oraz akcent, że jakość oprogramowania w Kindle realnie obniża wygodę korzystania.
Co dokładnie piszą czytelnicy (przykłady z komentarzy)
W komentarzach pojawiają się porównania cenowe na niekorzyść Kindle’a (np. zestawienia z Kobo Librą Color), wskazanie na brak przycisków i ogólne zmęczenie „monopolem” Amazona. Wielu użytkowników zwraca uwagę na brak wsparcia dla języka polskiego — od klawiatury, przez rozpoznawanie pisma, po tłumaczenia — oraz na utrudnienia przy korzystaniu z Empik Go i Legimi (bez aplikacji, z ograniczeniami wysyłek). Część osób podkreśla, że mity o „pękających PocketBookach” są mocno przesadzone, a realnym problemem jest raczej jakość oprogramowania Kindle. Poniżej dołączymy zrzuty ekranów ilustrujące te wątki.
Co (mimo wszystko) chwalą
W nielicznych głosach pozytywnych przewija się jakość wykonania i stabilność sprzętowa Kindle, a także spójność chmury i ekosystemu — to plus dla osób, które od lat trzymają całą bibliotekę w Amazonie i nie korzystają z polskich funkcji (klawiatura, OCR PL) ani z aplikacji subskrypcyjnych typu Legimi/Empik Go.
Alternatywy wskazywane przez czytelników
W komentarzach przewija się prosty podział ról: Onyx Boox jako najlepszy wybór, gdy liczy się notowanie i dostęp do dodatkowych aplikacji, a Kobo – gdy priorytetem jest samo czytanie i wygodne dostosowanie tekstu (marginesy, odstępy). Część osób pisze, że aplikacja czytania w Kindlu stoi w miejscu (np. kłopotliwe ustawienia „Spacing”), co skutkuje mniejszą ilością tekstu na 7″ ekranie niż w 6″ Kobo Clara BW przy tych samych preferencjach składu. Pojawiają się też mocne głosy o braku polskiego menu w Kindle, odbierane jako lekceważenie lokalnych użytkowników.
Wnioski
Z przesłanych komentarzy wyłania się spójny obraz: Kindle Scribe Colorsoft nie budzi zachwytu, głównie przez ceny bez przewagi nad konkurencją, brak fizycznych przycisków i – najważniejsze w Polsce – brak wsparcia dla języka polskiego (klawiatura, OCR odręczny, tłumaczenia). Do tego dochodzi zatrzymany rozwój aplikacji czytania w Kindlu. W efekcie czytelnicy jako alternatywy częściej wskazują Kobo (proste, wygodne czytanie) albo Onyx Boox (notowanie i aplikacje).
Sprawdź nasze media społecznościowe!
Instagram – @naczytniku
Facebook – naczytniku
YouTube – NaCzytnikuPL
Tik Tok –NaCzytnikuPL
Autor: Hubert
Źródła:
Znamy już ceny nowego Kindle Scribe w Europie. Ruszyła też promocja na poprzednie generacje Scribe